„Vengeful. Mściwi” V. E. Schwab - recenzja


Przed wami przesycona supermocami konfrontacja niezwykłych umysłów opanowanych niepohamowaną żądzą zemsty. Bestsellerowa autorka i zwyciężczyni Goodreads Choice Awards, V.E. Schwab, powraca z ekscytującą kontynuacją Nikczemnych.
Marcella Riggins nie potrzebuje nikogo. Po szybkim otrząśnięciu się ze spotkania ze śmiercią nareszcie zyskuje władzę, o której zawsze marzyła. Wykorzystuje swoją nowo nabytą moc, aby rzucić miasto Merit na kolana! Zbierając sprzymierzeńców, nie przepuści okazji, by zniszczyć dwóch najbardziej niesławnych PonadPrzeciętnych – Victora Vale’a i Elia Evera. Wszystko to, by stać się najpotężniejszą kobietą chodzącą po Ziemi. Scena Merit znowu zostanie ustawiona i przygotowana na finałowe, ostateczne i brutalne starcie. Kto przetrwa tę rozgrywkę i dopełni zemsty?

***

Bardzo długo czekałem na tę książkę, dlatego, że zakochałem się w Vicious – w pierwszym tomie serii o Złoczyńcach. W Vengeful pani Schwab kontynuuje historię głównych bohaterów – Victora, Elia, Sydney i Mitcha oraz dorzuca nam kilka nowych postaci o bardzo ciekawych talentach. Początkowo dwie osobne historie z czasem zaczynają się przeplatać, aby na samym końcu połączyć wątki wszystkich bohaterów, dając całkiem solidne zakończenie, ale w mojej opinii trochę mało satysfakcjonujące. O dziwo więcej emocji towarzyszyło mi w samym środku historii niż przy finale, który w większości powieści tego typu jest przesiąknięty adrenaliną i wartką akcją. Na brak wartkiej akcji nie mogę narzekać, ale brakowało mi takiego mocniejszego uderzenia, czegoś, co mnie naprawdę zaskoczy. Nowe postacie wprowadzone przez autorkę — Marcella Riggins oraz June podobały mi się w tej książce najbardziej. Ich oryginalne umiejętności zapierały mi dech w piersiach i... szczerze bardzo żałuję, że nie została na nie poświęcona osobna opowieść, gdyż te postacie miały niesamowity potencjał. Zdecydowanie bardziej wolałbym przeczytać jedną historię nawiązującą do tej serii, gdzie na pierwszym planie byłyby wyłącznie Marcella i June.

Warto podkreślić, iż w tym cyklu nie ma dobrych postaci. Są tylko złe i gorsze. Jest to bardzo ciekawe, bo jednak nie mamy zaznaczone, komu powinniśmy kibicować, kto powinien zyskać w naszych oczach. Z pewnością każdy czytelnik kibicował w tej powieści komuś innemu i w ten sposób może niekoniecznie był zadowolony z finału.

Po skończeniu poprzedniczki Mściwych zostałem pozostawiony bez odpowiedzi na kilka pytań. Sięgając po Vengeful, byłem przekonany, że wszystkie moje wątpliwości zostaną rozwiane. A koniec końców teraz jestem jeszcze bardziej zagubiony pośród faktów, domysłów i niedopowiedzeń. To chyba znak, że pani Schwab uraczy nas przynajmniej jeszcze jedną historią ze świata Złoczyńców, co potwierdza również krótki fragment nowej historii zamieszczonej na końcu książki o postaci, która już przewijała się na stronach poprzednich książek.

Na plus można zaliczyć to, że nie do końca wiemy, dokąd wszystkie działania podejmowane przez bohaterów dążą i co tak naprawdę stanie się podczas finału. Na początku książki nawet trudno jest się domyślać, powiedziałbym, że jest to nawet niemożliwe, co dodatkowo podsyca naszą ciekawość, z biegiem czasu możemy wysnuwać różne teorie, które niekoniecznie muszą się sprawdzić, ponieważ autorka w bardzo niekonwencjonalny sposób prowadzi fabułę, nie ma litości dla żadnej z postaci, śmiało łamie szeroko pojęte schematy idealnego bohatera książkowego.

Podsumowując, uważam, że Vengeful, tak samo, jak Vicious są dla osób, które chcą przeczytać coś nowego, ciekawego, łamiącego schematy oraz przepełnionego akcją od pierwszej strony do ostatniej. Ciężko określić nawet kategorię wiekową według mnie, ale uważam, że każda osoba lubiąca czarne charaktery, nadprzyrodzone moce i akcję, zaczytają się w tych książkach do granic możliwości, a po skończeniu będą chcieli więcej i więcej. Sam drugi tom nieco ustępuje nieco jakością pierwszemu tomowi, ale nie na tyle, aby dać mu mniejszą oceną niż 9/10. Jednocześnie śmiało mogę powiedzieć, iż jak na razie jest to jedna z lepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku.

Polecam Wam wszystkim!

Dziękuję również wydawnictwu We Need YA za możliwość przeczytania Vengeful!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ODDYCHAJ. SŁONECZNIK. TĘCZA - ,,Stranger Things. Mroczne Umysły" *recenzja*

„Znajdź mnie”, czyli nieudana kontynuacja „Tamtych dni, tamtych nocy” André Acimana - recenzja

„Była sobie rzeka” autorstwa Diane Setterfield. Najlepsza książka 2020 roku? - recenzja