,,Pierwszy rok" Rachel E. Carter - recenzja


Pierwszy rok
Rachel E. Carter 
Cykl: Czarny Mag (tom 1) 
Wydawnictwo: Uroboros
First Year - Rachel E. Carter
data wydania: 19 września 2018
liczba stron: 380 
*** 
Rudowłosa piętnastolatka Ryiah (zwana Ry) i jej brat bliźniak Alexander mają jedno marzenie: zostać magami. Realizacja tego celu się przybliża, gdy zostają przyjęci do Akademii Magii. Okazuje się jednak, że kandydatów na adeptów jest wielu, zaś rodzeństwo wyróżnia się na tle rówieśników niskim pochodzeniem, brakami w wiedzy i niedostatkiem siły fizycznej. Wywodzący się z arystokratycznego rodu książę Darren i jego przyjaciółka Priscilla szczególnie dają odczuć rodzeństwu, gdzie jest ich miejsce.
Ry odstaje od grupy tak wyraźnie, że padają nawet sugestie, iż powinna zrezygnować. Dziewczyna jednak się nie poddaje, potajemnie przesiaduje w bibliotece, ćwiczy walkę wręcz z córką rycerza Ellą.
Nieoczekiwanie z pomocą Ry przychodzi jej dotychczasowy wróg, Darren. Chłopak zaczyna okazywać jej swoją sympatię. Czy to podstęp? Czy Ry uda się zdać egzaminy i kontynuować naukę w wymarzonej szkole?
***
Od samego początku ta książka wydawała się niesamowicie interesująca i czuć było w niej świetny klimat. Już od pierwszych stron zostałem wciągnięty w akcję, która przyspieszyła bicie mojego serca. Poza tym w Pierwszym roku praktycznie non stop coś się dzieje i naprawdę nie pamiętam, abym podczas czytania miał ochotę zamknąć tę książkę i porobić coś innego, bo była nudna. Było odwrotnie! Nie mogłem wiele razy się od niej oderwać.
To było tak ogólnie, a teraz chciałbym powiedzieć coś o postaciach. W moim odczuciu, główni bohaterowie zostali dobrze nakreśleni, chyba żaden z nich mnie nie irytował. No może na początku Darren, do którego miałem niechęć. Ale z czasem urósł w moich oczach do jednej z ulubionych postaci. Bardzo kibicowałem głównej bohaterce – Ryiah –, aby udało jej się przetrwać ten pierwszy rok nieopisanej mordęgi. Chciałbym dowiedzieć się trochę więcej o Elli, przyjaciółce Ryiah, ale to już taki mały szczegół. Oczywiście w tej książce nie mogło zabraknąć romansu. Może był płytki, ale mi bardzo się spodobał wątek z nim.
Język obecny w książce był prosty i naprawdę miło było oderwać się od ciężkiej lektury Stephena Kinga i siąść przy Pierwszym roku. Od drugiego tomu oczekuję, że będzie jeszcze lepszy. Mimo, że ten był całkiem przyjemny i mnie wciągnął, to niestety nie było w nim szaleńczych zwrotów akcji, które uwielbiam.
Myślę, że mogę polecić tę książkę każdemu, kto lubi proste młodzieżówki z magią. Niestety obawiam się, że nie będzie to dobra lektura dla bardzo wymagających czytelników oczekujących ciężkiego i mrocznego świata fantasy. Ale warto dać szansę, bo ja dałem i ani trochę nie żałuję podjętej decyzji.

Ocena: 8/10
Bardzo dziękuję wydawnictwu Uroboros za możliwość przeczytania tej książki!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Była sobie rzeka” autorstwa Diane Setterfield. Najlepsza książka 2020 roku? - recenzja

„Cujo” Stephen King - recenzja

„Mistrzynie kamuflażu. Jak piją Polki” Magda Omilianowicz - recenzja