"Stranger Things. Ciemność nad miastem" - recenzja
tytuł oryginału - Darkness on the Edge of Town
data wydania - 3 lipca 2019 r.
liczba stron - 350
autor - Adam Christopher
wydawnictwo - Poradnia K.
***
z Jedenastką, lecz jego adoptowana córka ma inne plany. Mimo protestów Hoppera, wyciąga z piwnicy pudło opisane „Nowy Jork” i zaczyna „przesłuchanie”. Jak to się stało, że Hopper wiele lat temu wyjechał z Hawkins? Co oznacza „Wietnam”? Dlaczego nigdy nie wspomina o Nowym Jorku?
I choć Hopper wolałby zmierzyć się ze stadem wściekłych demogorgonów niż mówić o swojej przeszłości, wie, że nie może dłużej zaprzeczać prawdzie. Tak zaczyna się opowieść o incydencie w Nowym Jorku ‒ ostatnim wielkim śledztwie, nim wszystko się zmieniło…
Lato, Nowy Jork, 1977. Po powrocie z wojny w Wietnamie Hopper zaczyna od nowa. Mała córeczka, kochająca żona i praca detektywa w nowojorskiej policji ‒ życie w cywilu wydaje się takie łatwe… Ale gdy nagle zjawiają się tajemniczy agenci federalni i konfiskują akta dotyczące serii brutalnych, nierozwiązanych zabójstw, Hopper bierze sprawy w swoje ręce, kładąc na szalę wszystko, byle tylko odkryć prawdę.
Jako tajniak infiltruje świat nowojorskich gangów ulicznych. Gdy jest bliski rozwiązania sprawy, w całym mieście gasną światła, pogrążając Hoppera w ciemności głębszej niż kiedykolwiek wcześniej.
***
Zacznijmy od tego, że “Ciemność nad miastem” nie ma za dużo wspólnego z akcją przedstawioną w serialowym hicie Netflixa - Stranger Things. Ma to oczywiście swoje plusy i minusy. Na pewno do plusów można zaliczyć to, że tę książkę możemy czytać jako samodzielną książkę, znajomość serialu nie jest nam potrzebna do zrozumienia całej fabuły książki. Natomiast do minusów powinienem zaliczyć fakt, że książka nie sprostała moim oczekiwaniom, nie sprostała oczekiwaniom fana Stranger Things. Zdecydowanie wolałbym przeczytać coś bardziej związanego z serialem. Mimo wszystko, książka będzie świetnym lekiem na serialowego kaca.
Wracając do fabuły. Spodziewałem się czegoś innego. Czegoś, co przyspieszy moje tętno. Niestety nie dostałem czegoś takiego. Akcja momentami przeciągała się, co nie powinno mieć miejsca w takiej książce, która próbuje być kryminałem. Może to wina autora? Nie mam pojęcia, ponieważ nigdy o nim nie słyszałem, ani nie czytałem żadnych jego książek. Jestem pewien, że w tak wspaniałym uniwersum Stranger Things można było stworzyć coś znacznie lepszego.
To były minusy, teraz może coś dobrego. Czytało mi się tę książkę całkiem szybko, plusem też jest jej niezbyt duża objętość. Mogliśmy dowiedzieć się również coś na temat Hoppera, bo to jemu została poświęcona ta książka. Tak jak wspomniałem już wyżej, książka ta będzie idealna po zakończeniu serialu, przystopuje nieco nasz głód. Chociaż na zaspokojenie takiego głodu, bardziej polecam “Stranger Things. Mroczne umysły”, ponieważ ta książka była o wiele lepsza.
To jest moja opinia jako fana Stranger Things. Na pewno są osoby, które nie oglądały tego serialu, a czytały tę książkę i mają inną opinię na jej temat. Mam ogromną nadzieję, że jeżeli powstaną jakieś książki z tego uniwersum, to będą nieco lepsze od “Ciemności nad miastem”.
Moja ocena 6,5/10
Bardzo dziękuję wydawnictwu Poradnia K. za egzemplarz tej książki!
Komentarze
Prześlij komentarz