,,Kirke" Madeline Miller - krótka recenzja




"Kirke" już od pierwszych stron miała w sobie "to coś". Ciekawie się ją czytało, mimo że bywały również momenty, które nieco się przeciągały. Główna bohaterka na początku irytowała mnie swoim zachowaniem - ot próżna bogini. Ale podczas trwania tej historii obserwujemy zachodzące w niej zmiany. Z istoty o narcystycznej duszy bogini (chociaż w porównaniu do innych bogów, jej narcyzm jest niewielki) staje się kobietą o ludzkiej duszy. Koniec książki nawet mnie nieco wzruszył (u mnie bardzo trudno wywołać wzruszenie 😂).
Podsumowując, mogę powiedzieć, że ta książka powinna spodobać się każdemu, kto lubi motyw mitologii. Ale myślę też, że ma ona drugie dno i można interpretować ją głębiej 😊. 

Ocena: 8/10 ⭐

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Była sobie rzeka” autorstwa Diane Setterfield. Najlepsza książka 2020 roku? - recenzja

„Cujo” Stephen King - recenzja

„Mistrzynie kamuflażu. Jak piją Polki” Magda Omilianowicz - recenzja