,,Miasteczko Salem’’ - recenzja






⏩autor: Stephen King
⏩rok wydania: 1975
⏩ilość stron: 599
⏩wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Do Jerusalem przyjeżdża młody pisarz - Ben Mears - z chęcią napisania nowej książki. Swój pobyt w Salem spędza pod dachem pensjonatu Evy Miller. Z biegiem czasu poznaje mieszkańców prowincjonalnego miasteczka, którzy są sceptycznie nastawieni do obcych. Jedną z niewielu osób przyjaźnie nastawionych wobec niego jest Susan Norton. Dziewczyna jest zachwycona twórczością Bena.
Wszystko było dobrze. Do czasu. W Salem znikają bądź umierają w dziwnych okolicznościach dzieci i dorośli. W Jerusalem mieszka zło, które pociąga za sobą te śmierci.







Jest to moja pierwsza książka Stephena Kinga. Jego zaś druga. Uchodzi ona za klasyczny horror. Przyznam, że w niektórych momentach faktycznie dało się wyczuć strach. Ale żebym nie mógł po tej powieści spokojnie zasnąć? No niestety mogę. W dodatku bez żadnych obaw, że w nocy zawiśnie nade mną wampir i zamieni mnie w swojego sługusa. Mimo to, książka jest napisana ciekawym, lekkim, miłym dla oczu językiem i czyta się ją niesamowicie szybko. Czasami autor dał się ponieść myślom i pisząc jakiś fragment rozmowy dwóch bohaterów, odchodził tak daleko od tego co się dzieje, sięgając do najdalszych wspomnień, według mnie w ogóle nie związanych z daną sytuacją.
Teraz coś o bohaterach. Moim zdaniem zostali dobrze wykreowani. Żaden nie denerwował mnie swoją osobowością. Plusem jest ukazanie problemów mieszkańców Salem. Dzięki nim możemy wynieść jakieś wnioski z tej książki, mimo że jest horrorem.
W większości książek najwięcej akcji jest na jakichś stu ostatnich stronach. W ,,Miasteczku Salem” jest inaczej. Trzysta ostatnich stron czyta się z zapartym tchem. Czyli połowa książki to non stop jakaś akcja. Oczywiście pierwsza połowa też ją zawiera, ale w nieco mniejszym stopniu. Ta pierwsza połowa jest sielska, można poczuć w niej klimat urokliwego miasteczka, mimo że czuć , że coś nie gra. Ta druga połowa zaś jest już mroczna. Przytłacza osobę czytającą, oczywiście nie w sposób negatywny (przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie).






Podsumowując, ,,Miasteczko Salem” jest bardzo dobrą książką. Myślę nawet, że jeśli ktoś chciałby zacząć przygodę z horrorami, może od niej zacząć (tak i ja zrobiłem).


⏩ocena: 8/10

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Była sobie rzeka” autorstwa Diane Setterfield. Najlepsza książka 2020 roku? - recenzja

„Cujo” Stephen King - recenzja

„Mistrzynie kamuflażu. Jak piją Polki” Magda Omilianowicz - recenzja